Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Powtórka dramatu sprzed roku

Sobota, 12 Września 2020, 21:27, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek zagrał bardzo słabo w czwartej kwarcie spotkania z Treflem Sopot. Rottweilery straciły wypracowaną wcześniej przewagę, oddały inicjatywę rywalom i ostatecznie przegrały 74:89.

TŁO: Zawodnicy trenera Dejana Mihevca stracili w końcówce meczu z Pszczółką Start Lublin koncentrację i wypuścili z rąk zwycięstwo, które mogło powędrować na ich konta. W kolejnym spotkaniu na włocławian czekał kolejny trudny przeciwnik – sopocianie nie są może głównymi faworytami do złota, ale z pewnością mogą namieszać.

KLUCZOWY MOMENT: W pewnym momencie starcia Anwil prowadził 63:52. Od tego momentu zawodnicy z Włocławka stanęli. Akcje ofensywne były nieskuteczne, a niemal wszystkie próby zatrzymania rywali pełzły na niczym. W czwartej kwarcie Rottweilery przegrały 11:27, choć trzeba zauważyć, że ostatnie sześć oczek rzuciły w końcowych 90 sekundach pojedynku, gdy jego losy były już rozstrzygnięte.

NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: Deishuan Booker zdobył dziś 15 punktów, co było najlepszym wynikiem spośród wszystkich zawodników z Włocławka. Rozgrywający dołożył też sześć zbiórek oraz po dwie zbiórki i przechwyty. W trzeciej kwarcie nieco odblokował się w ataku, jednak na przestrzeni całego starcia brakowało akcji, do których przyzwyczaił. Podobnie jak koledzy miał problem ze skutecznością (3/12 z gry).

DRUGI PLAN: Punkt mniej od rozgrywającego zanotował Przemysław Zamojski. Zaczął mecz popisowo, trafiając cztery trójki z rzędu. W pierwszej kwarcie to on utrzymywał Anwil w grze. Dodał cztery zbiórki, a także dwie asysty i przechwyt. Solidnie wypadł Walerij Lichodiej, który do 10 oczek dołożył zbiórkę i asystę. Jego partner ze strefy podkoszowej – Ivica Radić – skończył spotkanie mając na koncie osiem punktów, 12 zbiórek, dwa przechwyty i asystę.

STATYSTYKA: Cóż, jak mantrę trzeba powtarzać jedną rzecz – Anwil musi ograniczyć straty. Jeśli tego nie zrobi, będzie miał spore problemy nie tylko z czołowymi drużynami Energa Basket Ligi, ale także resztą stawki. Dzisiaj było ich 18, co jest liczbą stanowczo zbyt dużą. Rottweilerom brakowało oczek zdobywanych bliżej obręczy. Trefl zaliczył 26/36 za dwa, przy 12/32 włocławian. W punktach z pomalowanego sopocianie wygrali 50:20. Na taką dyspozycję składa się wiele czynników, ale najbardziej kluczowym z nich było to, że zawodnicy trenera Dejana Mihevca nie działali jak kolektyw.

KONFERENCJA: – Gratulacje dla sopocian. Musimy przeprosić kibiców za to co zagraliśmy w końcówce. To jest masakra. Nie można sobie pozwolić na taką dyspozycję nawet w jednym spotkaniu sezonu. Wierzę, że coś takiego przytrafiło się ostatni raz. Nie może być tak, że mamy przewagę, kontrolujemy sytuację i w ciągu minuty robimy dwie czy trzy straty. Problemem jest również reakcja zaraz po nich. W takich momentach trzeba pokazać charakter i walczyć dalej, grać z głową. To co zaprezentowaliśmy dziś nie może się powtórzyć – mówił po zakończeniu spotkania trener Dejan Mihevc.

– Tak jak trener, chciałbym bardzo przeprosić kibiców za ten mecz. To się nie powinno wydarzyć, szczególnie przy prowadzeniu różnicą 10 oczek. Zaprezentowaliśmy się bardzo słabo, spuściliśmy głowy w dół, nie wierzyliśmy w zwycięstwo. Nie może tak być. Musimy ciężko trenować. Jeszcze raz przepraszam fanów. Jest mi przykro. Można przegrać spotkanie po walce, ale nigdy w takim stylu. Ulegliśmy tak jak przed rokiem, co mnie bardzo boli – mówił Krzysztof Sulima.

COMING SOON: Mecz z GTK Gliwice został przełożony na środę, 16 września o godz. 18:00 – to właśnie wtedy Anwil rozegra kolejne spotkanie. Transmisję internetową z pojedynku przeprowadzi portal Emocje.tv, zapraszamy również do Radia Rottweilery na kanale Anwilu Włocławek w serwisie YouTube.

Anwil Włocławek – Trefl Sopot 74:89 (24:26, 21:15, 18:21, 11:27)

Anwil: Booker 15, Zamojski 14, Lichodiej 10, Green 9, Radić 8, Bussey 6, Pluta 4, Bogucki 3, Mielczarek 3, Sulima 2, Tomaszewski 0

Trefl: Leończyk 19, Haws 14, Ł. Kolenda 12, Gruszecki 11, Moten 11, Olejniczak 10, M. Kolenda 8, Paliukenas 2, Pułkotycki 2, Kowalenko 0, Rompa 0