Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Rozładowane baterie mistrzów Polski

Piątek, 28 Lutego 2020, 0:09, Sebastian Falkowski

To nie był dobry dzień zawodników Anwilu Włocławek. Wprawdzie Rottweilery próbowały nawiązać ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra walkę, ale rywale byli wyraźnie lepiej dysponowani i wygrali 95:79.

TŁO: Zwycięstwo w Suzuki Pucharze Polski smakowało wyśmienicie, ale trzeba było szybko wrócić na ziemię. W starciu z pretendentem do złota nie ma bowiem mowy o taryfie ulgowej. Rottweilery na wyjeździe wysoko przegrały ze Stelmetem Eneą i teraz, na własnym terenie, chciały wziąć rewanż – nawet mimo sporego osłabienia.

KLUCZOWY MOMENT: Koszykarze z Zielonej Góry grali skutecznie i konsekwentnie, dzięki czemu zbudowali wysoką przewagę. Choć włocławianie próbowali zniwelować straty, ich próby kończyły się niepowodzeniem. Na pięć minut przed końcem rywale prowadzili już 85:59. Wprawdzie od tego momentu podopieczni trenera Igora Milicicia zaczęli się prezentować lepiej, jednak było już zdecydowanie za późno, by powalczyć o wygraną.

NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: 16 oczek, cztery zbiórki, dwie asysty – to dorobek Chase’a Simona. Amerykanin 10 punktów zapisał na konto tylko w czwartej kwarcie. Wcześniej trudno było mu wejść na odpowiednie obroty. Zaliczył wprawdzie kilka dobrych akcji w defensywie, próbował wjazdów, jednak wobec dobrze dysponowanych przeciwników to było za mało.

DRUGI PLAN: Chris Dowe obok 14 oczek miał też po sześć zbiórek oraz asyst, a także trzy przechwyty oraz blok. Szarpał, penetrował, szukał partnerów, jednak wobec niemocy całego zespołu nie mógł wiele zdziałać. Kilka dobrych akcji pod koszem pokazał Rolands Freimanis. Nieźle prezentował się też na dystansie. Łącznie uzbierał 15 punktów, dołożył trzy zbiórki. Miał najwyższy w drużynie współczynnik +/- (+9). Ricky Ledo do 14 oczek dopisał cztery zbiórki i przechwyt. W pierwszej połowie próbował gry 1 na 1, ale mimo to, że wiele rzeczy robił dobrze, brakowało mu wykończenia.

WOKÓŁ MECZU: Przed spotkaniem kibice wchodzący do Hali Mistrzów mogli natknąć się na wolontariuszy z włocławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, którzy zbierali środki na leczenie porzuconych i pokrzywdzonych przez człowieka zwierząt. W imieniu wolontariuszy bardzo dziękujemy za wszystkie datki. Dzięki wsparciu naszego sponsora, firmy THORZT, fani mogli obejrzeć dziś również taneczne popisy Michała „Kaczorexa” Kaczorowskiego, zwycięzcy programu Got To Dance, finalisty Mam Talent! czy World of Dance. Oprócz tego, dzięki firmie THORZT zorganizowany został konkurs, w którym do wygrania były bidony takie, jakich używają koszykarze Anwilu.

STATYSTYKA: Rottweilerom brakowało dziś mocy. Czasem nawet mimo czystych pozycji, piłka po rzutach włocławian nie znajdowała drogi do kosza. Stelmet Enea wypadł zdecydowanie lepiej na tablicach (49:33), miał więcej asyst (19:11), czy przechwytów (11:7). Z pewnością spore znaczenie miał fakt krótkiej rotacji Anwilu. Widać to w statystyce punktów z ławki. Tutaj zielonogórzanie wygrali 49:24. W pełni wyniku to nie tłumaczy, jednak trzeba przyznać, że osłabienie miało dziś spore znaczenie.

KONFERENCJA: - Na pewno nie chcę szukać żadnych usprawiedliwień. Możemy zaakceptować, że głowa działa, ale ciało nie. Nie możemy się jednak zgodzić na to, że w pierwszej kwarcie, gdy głowa i ciało jeszcze sprawują się tak, jak powinny, zostajemy zabiegani i poprzepychani w trumnie. Musimy to sobie szczerze powiedzieć. Drugą kwestią jest to, że wiedzieliśmy jak mają się sprawy z fizycznością. Będziemy musieli działać mądrze – zarówno koszykarze, jak i sztab szkoleniowy - by znów dać zawodnikom świeżość. Fakt, że przez trzy kwarty rzucaliśmy trójki z otwartych pozycji, a one nie wpadały, jest objawem zmęczenia w nogach. Wyczyściliśmy głowy i teraz będziemy budować formę z powrotem. Chłopacy udowodnili, że umieją grać w kosza i oddają serce na boisku – co zresztą było widać dzisiaj, nawet gdy przegrywaliśmy 30 punktami, występując w okrojonym składzie. Wiemy gdzie jesteśmy, co chcemy osiągnąć i jaka jest droga przed nami – podsumowywał po spotkaniu trener Igor Milicić.

COMING SOON: Mistrzowie Polski ruszają na Śląsk – w piątek, 6 marca o godz. 19:00 zmierzą się z GTK Gliwice. Transmisję internetową z meczu przeprowadzi portal Emocje.tv, zapraszamy też do Radia Rottweilery.

Anwil Włocławek – Stelmet Enea BC Zielona Góra 79:95 (12:30, 23:16, 14:24, 30:25)

Anwil: Simon 16, Freimanis 15, Dowe 14, Ledo 13, Sokołowski 7, Wadowski 5, Szewczyk 5, Sulima 4, Piątek 0

Stelmet Enea: Zyskowski 21, Gordon 12, King 12, Meier 12, Ponitka 9, Radić 7, Koszarek 7, Thomasson 5