Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Pewne zwycięstwo mimo osłabienia

Sobota, 11 Stycznia 2020, 22:27, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek wraca na zwycięski szlak. Mimo osłabienia Rottweilery rozegrały bardzo dobry mecz i pokonały Polpharmę Starogard Gdański 109:78. Najwięcej oczek dla włocławian zdobył Ricky Ledo.

TŁO: Kociewskie Diabły plasowały się na samym dole ligowej tabeli, ale paradoksalnie spotkania z takimi drużynami bywają najtrudniejsze. Podopieczni trenera Igora Milicicia chcieli rozpędzić demony sprzed roku i wygrać w Starogardzie Gdańskim. W meczu nie mogli wystąpić Chase Simon i Tony Wroten, ale nawet ten fakt nie miał zatrzymać mistrzów Polski.

KLUCZOWY MOMENT: Patrząc na wynik pojedynku łatwo się domyślić, że starcie było rozstrzygnięte na długo przed ostatnią syreną. Włocławianie konsekwentnie budowali przewagę od pierwszych minut i nie pozostawiali rywalom złudzeń. Końcówka także do nich należała – setka pękła po popisowym wjeździe na kosz Chrisa Dowe’a. Przeciwnicy walczyli do samego końca o jak najmniejszą różnicę, jednak to również nie poszło po ich myśli – mecz zakończył się bowiem najwyższą przewagą Rottweilerów w całym meczu.

NAJLEPSZY W ANWILU: Ricky Ledo znów grał niesamowicie. Swoimi popisami w pierwszej połowie zrobił kibicom chrapkę na dużo więcej – sporo osób liczyło, że w drugiej części uda mu się nawet pobić historyczne ligowe rekordy. Do tego nie doszło, ale i tak Amerykanina trzeba pochwalić. 28 oczek (w tym siedem trafionych trójek), sześć zbiórek, osiem asyst, cztery przechwyty, a to wszystko w niespełna 28 minut… O tym występie można by się długo rozpisywać. Skrzydłowy cały czas był aktywny. W pierwszych dziesięciu minutach zdobył aż 17 punktów. Grając 1 na 1 niemal każdy rywal ustępował mu miejsca. Oddawał piłki kolegom, nawet kiedy mógł kończyć akcje sam. Kto wie, czy gdyby pojawił się na parkiecie w czwartej kwarcie nie zdobyłby pierwszego triple-double w tym sezonie. Cóż, pozostaje nam tylko gdybać i… podziwiać dzisiejszy występ Ricky’iego!

WYRÓŻNIENIE: Do wygranej dużą cegiełkę dołożył także Michał Sokołowski. O jego popisach w defensywie napisano już niemal wszystko, ale mimo to dodajmy – w obronie znów był świetny. Oprócz tego dodał też wiele akcentów w ataku. Polpharma grając obroną strefową często zostawiała mu dużo miejsca na obwodzie - skrzydłowy długo się więc nie zastanawiał i raz po raz strzelał z dystansu (4/5 za trzy). Szczególnie błyszczał w trzeciej kwarcie. W ogólnym rozrachunku zdobył 16 punktów, do których dodał sześć zbiórek, cztery asysty i blok.

DRUGI PLAN: Po 16 oczek rzucili też Chris Dowe oraz Szymon Szewczyk. Rozgrywający pod nieobecność Tony’ego Wrotena dzielił z Igorem Wadowskim zadanie prowadzenia gry. Zaliczył kilka słabszych momentów, ale po nich zwykle pomagał drużynie zaangażowaniem i walką. Ponownie był fenomenalny na tablicach (siedem zbiórek, z czego pięć w ataku), a nie można zapomnieć, że jest najniższym zawodnikiem w ekipie. Miał także pięć asyst i dwa przechwyty, wymusił sześć przewinień. Środkowy był nieomylny bliżej obręczy – w tym obszarze zanotował 7/7. Wykorzystywał przewagę doświadczenia nad swoimi rywalami. Dodał trzy zbiórki i aż trzy bloki. W pomalowanym nieźle radzili sobie także Shawn Jones i Krzysztof Sulima. Pierwszy zakończył z 10 oczkami i sześcioma zbiórkami, drugi odpowiednio z dziewięcioma i czterema. Na pewno w pamięci pozostaną wsady Amerykanina, które wykonywał zarówno przodem, jak i tyłem. Warto też wspomnieć o mierzącym 200 cm wzrostu, 16-letnim Przemku Kociszewskim, który zadebiutował dziś w barwach niebiesko-biało-zielonych. Na parkiecie spędził blisko dwie minuty, zaliczył przechwyt.

STATYSTYKA: Anwil zdominował Farmaceutów na tablicach. Tylko w ataku Rottweilery zanotowały 17 zbiórek. Doliczając zbiórki w obronie, włocławianie wygrali 46:30 – to chyba mówi wszystko. Nie bez znaczenia było wymuszenie na starogardzianach 19 strat. Tak samo ważne okazały się rzuty z dystansu. W pierwszej połowie mistrzowie Polski trafili 8/13 za trzy, a w drugiej dołożyli kolejne sześć trafień.

KONFERENCJA: - To była dla nas bardzo cenna wygrana, bo przegraliśmy w ostatnim spotkaniu we Francji, a zawodnicy mocno to przeżyli. Jeden dzień odpoczynku więcej dał nam siłę, by grać z dużą intensywnością. Wielkie gratulacje dla moich koszykarzy, bo nie zlekceważyli swoich rywali. Muszę się odnieść do sytuacji z końcówki trzeciej kwarty. Moim zdaniem to niedopuszczalne, że kamery wyłączyły się w trakcie zaistniałego incydentu i sędziowie nie mogli obejrzeć, co się wydarzyło na boisku. To absurd. Nie jest to na poziomie ekstraklasy, którą wszyscy chcemy oglądać - komentował po meczu trener Igor Milicić.

COMING SOON: Na horyzoncie pojawia się starcie z Hapoelem Bank Yahav Jerozolima. Mecz w Hali Mistrzów w środę, 15 stycznia o godz. 20:00. Transmisję telewizyjną przeprowadzi Eurosport 2, zapraszamy też do Radia Rottweilery.

Polpharma Starogard Gdański – Anwil Włocławek 78:109 (22:32, 13:21, 24:31, 19:25)

Polpharma: Gołębiowski 16, Prahl 14, Wilkins 14, Hicks 11, Williams 8, Dzierżak 8, Paliukenas 5, Urbański 2, Motylewski 0

Anwil: Ledo 28, Sokołowski 16, Szewczyk 16, Dowe 16, Jones 10, Sulima 9, Wadowski 6, Karolak 5, Freimanis 3, Kociszewski 0