Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Simon cichy zabójca, Anwil zwycięża w Ostrowie

Sobota, 21 Grudnia 2019, 22:19, Sebastian Falkowski

Dzięki fenomenalnemu rzutowi za trzy Chase’a Simona, Anwil Włocławek pokonał BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 98:96! Było to dziewiąte zwycięstwo w lidze i zarazem dziewiąte z rzędu nad tym rywalem.

TŁO: Podopieczni trenera Igora Milicicia zachwycili w ostatnim pojedynku Basketball Champions League. Mistrzowie Polski weszli na wysokie obroty i tym razem chcieli pokazać dobrą dyspozycję na krajowym podwórku. Sala w Ostrowie Wielkopolskim kojarzyła się kibicom świetnie – nikt nie chciał, by ta sytuacja uległa zmianie.

KLUCZOWY MOMENT: Włocławianie prowadzili wysoko w czwartej kwarcie, ale pozwolili rywalom na odrobienie wszystkich strat. 12 sekund przed końcem przeciwnicy wyszli nawet na prowadzenie (96:95). Faulowany Tony Wroten pomylił się dwukrotnie na linii rzutów wolnych, ale o zbiórkę powalczył Chris Dowe i piłka trafiła w ręce Rottweilerów. Podanie otrzymał ustawiony w rogu parkietu Chase Simon. Cichy zabójca nie przestraszył się lasu rąk koszykarzy z Ostrowa Wielkopolskiego i trafił nieprawdopodobnie za trzy, wyprowadzając tym samym Anwil na prowadzenie (98:96)! BM Slam Stal próbowała jeszcze walczyć o dogrywkę, ale jej próby spełzły na niczym i mistrzowie Polski mogli zejść z boiska zadowoleni.

NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: Ricky Ledo znów brylował w ataku. Skrzydłowy trafił aż 7/10 z dystansu, miał 9/14 z gry. Obok 26 oczek dołożył po trzy zbiórki oraz asysty i przechwyt. Karcił rywali w ważnych momentach. Był pewnym punktem drużyny na przestrzeni pojedynku. Zaliczył najlepszy w ekipie współczynnik +/- (+8). Nie ustrzegł się błędów w samej końcówce – gdyby nie to, jego dzisiejszy występ mógłby zostać oceniony jako jeden z najlepszych w barwach Anwilu.

WYRÓŻNIENIE: Tony Wroten ustanowił rekord tego sezonu Energa Basket Ligi jeśli chodzi o asysty. Świetnie współpracował z wysokimi - w drugiej kwarcie w krótkim okresie trzy razy celnie podawał piłkę do Szymona Szewczyka, a ten zamieniał to na punkty. Mijał pierwszą linię obrony przeciwników, rozrywał ich szyki i oddawał na obwód. Swoją grą tworzył przewagi. Mimo tego, że spędzał dużo czasu z piłką w ręku, zaliczył tylko dwie straty (pierwszą z nich dopiero pod koniec trzeciej kwarty). Ostatecznie, zakończył z dziewięcioma punktami oraz wymuszonymi faulami, trzema zbiórkami i przechwytami oraz, uwaga, aż 18 asystami. Za takie kreowanie sytuacji kolegom Tony’emu należy się spora pochwała.

DRUGI PLAN: Nie można zapomnieć o postawie Chase’a Simona. Amerykanin zachował zimną krew do samego końca, jakby wycięto mu układ nerwowy. Na długości całego meczu również pokazywał klasę – zakończył go z 19 punktami (w tym 4/5 za trzy), trzema zbiórkami, dwoma asystami i przechwytem. 11 punktów i sześć zbiórek – takie statystyki w swoje urodziny wykręcił Szymon Szewczyk. Może cieszyć, że po nieco słabszym okresie środkowy znów odpalił. Po 10 oczek dodali Rolands Freimanis i Shawn Jones. Center potężnie wsadzał, zanotował ładny blok. Obaj podkoszowi wykorzystywali nadarzające się okazje, ale niestety, z powodu popełnionych fauli musieli przedwcześnie zakończyć swój udział w pojedynku.

STATYSTYKA: Anwil był świetny na dystansie – 13/21 za trzy mówi w tym temacie wszystko. Inną sprawą jest fakt, że 11/15 trafili sami Ricky Ledo i Chase Simon. Problemy w końcówce wyniknęły po części ze strat – włocławianie mieli ich łącznie 16. W kolejnych pojedynkach trzeba będzie ten mankament wyeliminować, inaczej następnym razem to rywale mogą przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

KONFERENCJA: - Mecze z BM Slam Stalą wiążą się z dużymi emocjami. Cieszę się, że po zaciętej końcówce znów tutaj wygraliśmy. Przez większą część spotkania kontrolowaliśmy wydarzenia, ale gdy w końcówce rywale zagrali bardziej agresywnie, my zaczęliśmy bronić wyniku – tak się nie da wygrać. Wszyscy wiedzą, że w koszykówce w krótkim okresie można odrobić dużą przewagę. My dziś pozwoliliśmy na to BM Slam Stali. Tym razem nie byliśmy jednak bierni w ostatnich sekundach, o czym świadczy postawa Chrisa Dowe’a czy rzut Chase’a Simona. Starcie mogło natomiast paść łupem przeciwników, dzięki ich niesamowitej walce i pogoni w czwartej kwarcie – komentował po meczu trener Igor Milicić.

COMING SOON: Mecz świąteczny znów we Włocławku! W czwartek, 26 grudnia o godz. 17:30 Anwil zmierzy się z Arką Gdynia. Transmisję telewizyjną przeprowadzi Polsat Sport, zapraszamy też do Radia Rottweilery.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – Anwil Włocławek 96:98 (28:27, 18:23, 21:29, 29:19)

BM Slam Stal: Dambrauskas 20, Jevtović 17, Mokros 16, Żołnierewicz 15, Dylewicz 8, Wiśniewski 7, Szymkiewicz 6, Garbacz 5, Threatt 2

Anwil: Ledo 26, Simon 19, Szewczyk 11, Freimanis 10, Jones 10, Wroten 9, Sulima 7, Sokołowski 2, Dowe 2, Karolak 2