Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Zwycięskie hokus-pokus

Sobota, 15 Grudnia 2018, 15:37, Michał Fałkowski

Cztery lata Igor Milicić czarował halę Centrum i nareszcie z pozytywnym skutkiem. Anwil Włocławek pokonał MKS Dąbrowa Górnicza aż 101:81.

TŁO: Przed sobotnim meczem obie drużyny dzieliły dwa miejsca w tabeli. MKS Dąbrowa Górnicza miał bilans 6:4, a Anwil Włocławek – 6:3.

KLUCZOWY MOMENT: W 27. minucie meczu po rzucie Trey’a Davisa włocławianie prowadzili 66:58 i nic nie było jeszcze przesądzone. Tymczasem pięć kolejnych minut na przełomie trzeciej i czwartej kwarty Rottweilery wygrały aż 17:2 i prowadząc 83:60, praktycznie rozstrzygnęły losy spotkania. Dwie trójki w tym czasie zdobył Chase Simon, ważne trafienia dodali Walerij Lichodiej, Mateusz Kostrzewski i Josip Sobin, a skutecznie grą dyrygował Igor Wadowski. Słowem – był to fragment, który najlepiej obrazował koszykówkę włocławian w tym meczu: zespołową i efektywną.

NAJSKUTECZNIEJSZY ROTTWEILER: Chase Simon ostatnio odstąpił nieco pola swoim kolegom, ale w Dąbrowie Górniczej ponownie zaprezentował kunszt strzelecki. Amerykanin rzucił 26 punktów na znakomitej skuteczności z gry (10/14, w tym 5/8 za trzy), miał cztery zbiórki i trzy asysty. Warto dodać, że cztery lata temu Anwil z Simonem w składzie również pokonał gospodarzy (85:74), a zawodnik z Detroit rzucił wówczas 29 oczek. – Z tego co wiem, dzisiejszy mecz i tamten to jedyne zwycięstwa Anwilu w Dąbrowie Górniczej. Nie wiem czy to oznacza, że ja muszę być w składzie, aby pokonywać MKS na wyjeździe, ale na pewno dzisiejsza wygrana to zasługa całego zespołu. Zagraliśmy mądrze i skutecznie jako drużyna – powiedział najskuteczniejszy strzelec Anwilu.

NAJSKUTECZNIEJSZY WŚRÓD RYWALI: Włocławianie wiedzieli, że Trey Davis to motor napędowy MKS-u i skutecznie udało się go zatrzeć. Amerykanin rzucił co prawda 17 punktów, ale oddał aż 13 prób z gry, trafiając tylko sześć z nich. Jednocześnie defensywa Rottweilerów – m.in. słynna już obrona strefowa 1-3-1 – wymusiła siedem strat playmakera gospodarzy.

DRUGI PLAN: Igor Wadowski bezsprzecznie rozegrał najlepsze spotkanie w barwach Anwilu. Młody zawodnik bez bojaźni wykorzystuje minuty w związku z absencją Kamila Łączyńskiego i gra po prostu skutecznie. W hali Centrum 22-latek miał 12 punktów (4/4 z gry, 2/2 za trzy) i cztery asysty w ciągu 17 minut. – Bardzo się cieszę, ale przede wszystkim liczy się zwycięstwo drużyny. To jest dla mnie najistotniejsza sprawa. Chciałem pomóc drużynie jak najlepiej tylko umiałem i cieszę się, że dziś rzeczywiści wszystko wyszło tak, jak chciałem – stwierdził po meczu Wadowski.

Z JAK ZESPÓŁ: Poza wspomnianymi graczami, należałoby wyróżnić kilku innych koszykarzy. Walerij Lichodiej nie pomylił się w żadnej próbie z gry (6/6 i 15 oczek), Mateusz Kostrzewski mocno ograniczył Bartłomieja Wołoszyna po tym, jak ten złapał rytm w drugiej kwarcie, a także rzucił 12 oczek, a Michał Michalak do 12 oczek dodał cztery zbiórki i cztery asysty.

STATYSTYKA: Przede wszystkim imponuje liczba asyst – aż 29 (– Po raz kolejny mamy ponad 20, dziś prawie 30 asyst. Widać, że zespół chce grać coraz bardziej ze sobą i to napawa mnie optymizmem – skomentował trener Igor Milicić), ale inne statystyczne aspekty także zdumiewają: 14 celnych trójek, 64 procent skuteczności zza łuku, 75 procent skuteczności za dwa i ogółem skuteczność z gry na poziomie 70 procent. To wszystko rekordy sezonu Rottweilerów.

CIEKAWOSTKA: Hala Centrum odczarowana! Anwil Włocławek wygrał z MKS-em na jego terenie po raz pierwszy od sezonu 2014/2015, a Igor Milicić pokonał dąbrowian na wyjeździe po raz pierwszy w karierze trenerskiej. Wcześniejsze trzy spotkania szły na konto MKS-u, ale dziś 42-latek w końcu może być zadowolony. – Oczywiście cieszy mnie gra zespołu i zwycięstwo. Chciałbym też pogratulować i podziękować naszym fanom, którzy po raz kolejny przebyli kawał drogi, aby nas wspierać – powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej.

AKCJA MECZU: Nie ma co pisać. Po prostu kliknijcie wideo pod tekstem i zobaczcie podanie od tablicy Nikoli Markovicia do Aarona Broussarda.

DEBIUT: W obliczu wysokiego prowadzenia pod koniec spotkania, na dwie minut na parkiecie pojawił się urodzony w 2000 roku Adam Piątek. Młody zawodnik nie zdobył co prawda punktów, ale zapisał na swoim koncie bardzo ładną asystę do Igora Wadowskiego.

ABSENCJA: Jarosław Zyskowski nabawił się niegroźnego urazu barku z BK Ventspils i w meczu z MKS-em nie było sensu ryzykować zdrowia gracza. Koszykarz oczywiście będzie w składzie zespołu na najbliższy mecz w Rosji, ale czy zagra – decyzja zapadnie w dniu spotkania.

COMING SOON: Po zwycięstwie w Dąbrowie Górniczej zespół Anwilu Włocławek nie wraca na Kujawy. Rottweilery prosto z Zagłębia udadzą się do Warszawy, noc spędzą w hotelu na lotnisku, a w południe w niedzielę wylecą do Rosji. Mecz z BC Niżny Nowogród już we wtorek.

MKS Dąbrowa Górnicza – Anwil Włocławek 81:101 (24:25, 17:25, 19:26, 21:25) 

MKS: Davis 17, Wołoszyn 13, Richardson 11, Kobel 9, Wojciechowski 9, Łukasiak 8, Zębski 8, Melvin 5, Gabiński 1, Chorab 0

Anwil: Simon 26, Lichodiej 15, Kostrzewski 12, Michalak 12, Wadowski 12, Broussard 10, Szewczyk 8, Sobin 4, Marković 2, Piątek 0