Anwil doszedł w końcówce meczu BM Slam Stal na różnicę jednego punktu, ale to nie wystarczyło. Włocławianie ulegli ostrowianom 67:69. Stan rywalizacji finałowej 2:2.
TŁO: Rottweilery wygrywając w tym meczu zapewniłyby sobie możliwość gry o mistrzostwo na własnym parkiecie. Żółto-niebiescy jeśli chcieli liczyć się w walce o złoto, musieliby po raz pierwszy od dziesięciu lat zwyciężyć z Anwilem będąc gospodarzem. Trudno wskazać, który zespół był bardziej zdeterminowany w tym spotkaniu.
PRZEBIEG MECZU: Anwil z BM Slam Stalą toczył walkę łeb w łeb, bark w bark. Świadczyła o tym różnica jaka dzieliła obydwa zespoły po pierwszej połowie. Wynik 37:34 po pierwszych 20 minutach nie wskazywał faworyta. Dopiero po trzeciej kwarcie ostrowianie wyszli na pewniejsze prowadzenie 58:49. Nie ma jednak straty jakiej Rottweilery by nie odrobiły. W czwartej kwarcie włocławianie zanotowali serię 13:0 (66:64). Na niespełna trzy minuty do końca na tablicy świetlnej widniał wynik 67:66 - zwycięstwo pozostawało sprawą otwartą.
KLUCZOWY MOMENT: Najistotniejsze dla przebiegu meczu było ostatnie 29 sekund. Anwil miał dwa punkty straty do rywala (69:67) i piłkę w posiadaniu. Jednak przed tą akcją trener Igor Milicić wziął czas i nakazał swoim zawodnikom rzucać na trzy, a w razie niepowodzenia iść na zbiórkę. Decydująca piłka trafiła do rąk Jaylina Airingtona, który miał podawać do stojącego na obwodzie Ivana Almeidy. Kabowerdeńczyk niestety był podwajany. Skutkiem tego włocławianie nie oddali rzutu w ciągu 24 sekund. Rywalom pozostały niespełna dwie sekundy, w ciągu których nie udało się Rottweilerom ani sfaulować, ani przechwycić piłki.
NAJLEPSZY STRZELEC: Liderem punktowym Anwilu w meczu numer cztery okazał się Almeida. El Condor rewelacyjnie wszedł w mecz i tylko w pierwszej kwarcie rzucił dziesięć oczek. Reprezentant Republiki Wysp Zielonego Przylądka wykazywał się skutecznością spod kosza i półdystansu (5/6 za dwa), ale zawodził z dystansu (trafił jedną trójkę na pięć prób). Do dorobku punktowego (19 oczek) dodał trzy zbiórki i trzy asysty
DRUGI PLAN: Szczególnie aktywny w ataku był Airington. Amerykański rzucający uzbierał 11 punktów, dwukrotnie asystował w akcjach kolegów. Absolwent uczelni Bakersfield miał duży wpływ na wynik w trzeciej kwarcie – tylko w tej części spotkania trafił do kosza pięciokrotnie. Na pochwałę zasługuje także Josip Sobin (11 punktów) – Chorwat jak zwykle imponował skutecznością (62 procent za dwa), a także zebrał sześć zbiórek.
STATYSTYKA: BM Slam Stal mimo nieobecności przez część meczu najlepszego zbierającego Adama Łapety wygrała walkę na tablicach 40:27. Przeważające na korzyść zółto-niebieskich okazały się piłki zebrane na desce atakowanej (12:3 na korzyść ostrowian). In plus dla Rottweilerów szybki atak – zawodnicy trenera Igora Milicicia znacznie lepiej prezentowali się w kontratakach. Świadczą o tym punkty zdobyte z szybkiego ataku – 20 wobec dziewięciu BM Slam Stali.
LIDER RYWALA: Podczas nieobecności Aarona Johnsona (faul dyskwalifikujący) oraz urazu Łapety w buty lidera wszedł Stephen Holt. Amerykanin rzucił dla gospodarzy 20 punktów, z czego większość zdobyta została zza linii 6,75 (pięć celnych rzutów). Holt miał najwyższy wskaźnik eval ze wszystkich zawodników obu zespołów (18).
CYTAT: – To był chyba nasz najgorszy mecz, który rozgrywaliśmy w tej fazie play-off. Mieliśmy za dużo strat niewymuszonych, zostawiliśmy zbyt wiele miejsca zawodnikom obwodowym BM Slam Stali. To nie może się powtórzyć. Ostatnią zagrywkę zdecydowanie muszę brać na siebie. Ostatnia akcja powinna wyglądać zupełnie inaczej – powiedział na konferencji Igor Milicić.
COMING SOON: Piąty, niezwykle ważny dla losów rywalizacji mecz odbędzie się we Włocławku 2 czerwca o godzinie 12.30. To spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport, wysłuchać w Radio Anwil. Na wspólne przeżywanie emocji zapraszamy również do strefy kibica OSIRu pod Halą Mistrzów
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – Anwil Włocławek 69:67 (19:23, 18:11, 21:15, 11:18)
BM Slam Stal: Holt 20, Kostrzewski 12, Carter 6, Chyliński 6, Łukasiak 6, Marković 6, Skifić 6, Surmacz 2, Majewski 2, Johnson 0
Anwil: Almeida 19, Airington 11, Sobin 11, Hosley 7, Łączyński 6, Leończyk 4, Nowakowski 3 Wojciechowski 3, Zyskowski 3, Delas 0