Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Pierwsza połowa to za mało

Sobota, 26 Maja 2018, 20:16, Jacek Jaskólski

Anwil Włocławek oddał prowadzenie na początku czwartej kwarty i uległ BM Slam Stali 77:83. Najwięcej punktów dla Rottweilerów zdobył Ivan Almeida – autor 19 oczek.

TŁO: Drugi mecz finałowy to doskonała okazja do powiększenia swojej przewagi przed wyjazdem do Ostrowa Wielkopolskiego. Ostrowianie jednak nie zamierzali tanio sprzedać skóry – w poprzednim starciu udowodnili, że są równorzędnym rywalem i chcą po raz pierwszy pokonać Anwil po powrocie do elity.

PRZEBIEG MECZU: Rottweilery dość pewnie weszły w mecz – świadczy o tym pierwsza kwarta, wygrana 24:14. Druga rozpoczęła się od rozkojarzenia włocławian i serii 8:0 w wykonaniu ostrowian. Rottweilery przed przerwą pokazały, że potrafią odjechać rywalowi i do szatni schodziły z ośmiopunktową zaliczką (46:38). Niestety im dalej w mecz, tym bliżej byli zawodnicy trenera Emila Rajkovicia. Pierwsze prowadzenie w meczu zdobyli w czwartej kwarcie i nie oddali go do końca starcia.

KLUCZOWY MOMENT: Kamil Łączyński celną trójką przybliżył Anwil do BM Slam Stali na różnicę trzech oczek (71:74), a do końca meczu na tablicy wyników pozostały niespełna trzy minuty. Na nieszczęście dla Anwilu, w kolejnej akcji faulowany był Nikola Marković przy rzucie za trzy. Serb wykorzystał dwie szanse z linii rzutów osobistych, trzeci spudłował, ale pod koszem był Adam Łapeta. Chwilę potem polski środkowy wsadem zwiększył przewagę do siedmiu oczek (71:78). Od tego momentu Rottweilery nie mogły znaleźć recepty na zawodników BM Slam Stali.

NAJLEPSZY STRZELEC: Ivan Almeida nie zawiódł pod względem zdobyczy punktowej czy walce na tablicach – rzucił 19 oczek i zebrał pięć piłek. Wymusił także siedem fauli i trzykrotnie przechwycił piłkę. Nie był to jednak występ idealny El Condora. Kamyczkiem do ogródka Kabowerdeńczyka są straty – zaliczył ich aż siedem.

DRUGI PLAN: Michał Nowakowski za miejsce w pierwszej piątce odpłacił się dobrym występem. Silny skrzydłowy był dziś bardzo skuteczny – z gry trafił trzy razy na pięć prób, ponadto zaliczył skuteczność z dystansu na poziomie 66 procent. Aspiracje do MVP finałów nadal zgłasza Josip Sobin. Chorwat nie spudłował ani razu i tym samym zdobył osiem oczek, zebrał pięć piłek i zanotował najwyższy wskaźnik eval (14) w drużynie.

STATYSTYKA: Włocławianie znacznie poprawili celność z dystansu – poprzednio trafili tylko dwie trójki – trafiając dziesięciokrotnie zza linii 6,75. Dużo lepiej wyglądała dzisiaj także dyspozycja Anwilu pod tablicami – Rottweilery zebrały 44 piłek wobec 33 BM Slam Stali (w tym 18 piłek w ataku). Jak widać, nie zawsze wygrywa jednak ta drużyna, która lepiej wypada w statystykach.

DO POPRAWY: To czego zabrakło Anwilowi to zespołowość, o czym świadczy liczba zaledwie dziewięciu asyst. Przed serią w Ostrowie Wielkopolskim zwrócić uwagę trzeba na koncentrację – włocławianie utracili dwunastopunktową przewagę z pierwszej połowy spotkania, a taka utrata skupienia w finale może sporo kosztować.

COMING SOON: Rywalizacja przenosi się do Ostrowa Wielkopolskiego. Już w poniedziałek 28 maja o godzinie 18.00. Rottweilery powalczą o odzyskanie prowadzenia w serii. Transmisja w Polsacie Sport i Radio Anwil.

Anwil Włocławek - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 77:83 (24:14, 22:24, 14:19, 17:26)

Anwil: Almeida 19, Hosley 11, Nowakowski 10, Zyskowski 9, Sobin 8, Airington 6, Łączyński 6, Wojciechowski 6, Leończyk 2, Delas 0, Ihring 0, Szewczyk 0

BM Slam Stal: Marković 17, Johnson 15, Skifić 13, Holt 12, Kostrzewski 9, Łapeta 9, Carter 8, Chyliński 0, Łukasiak 0, Majewski 0, Surmacz 0