Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Ofensywa nadal funkcjonuje

Niedziela, 03 Grudnia 2017, 21:37, Michał Fałkowski

Anwil Włocławek nie miał większych problemów w starciu z GTK Gliwice i po 40 minutach dominacji pokonał beniaminka PLK 94:75. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Ante Delas.

TŁO: GTK Gliwice debiutowało przed swoją publicznością w tym sezonie, ale to Anwil Włocławek jechał na Śląsk w roli faworyta, który wedle wszystkich znaków na niebie i ziemi miał pewnie pokonać rywala.

KLUCZOWY MOMENT: O ile pierwsza kwarta była wyrównana, od drugiej odsłony przewaga włocławian zaczęła się uwidaczniać coraz mocniej (45:35 do przerwy). Po trójce Marcina Salamonika goście jeszcze trzymali się w grze (42:51), ale Anwil już się rozpędził i zamierzał się zatrzymywać. W ciągu sześciu minut Rottweilery zanotowały serię 21:9 i przed ostatnią odsłoną wystarczyło tylko nie dopuścić do dekoncentracji. Rozpoczęcie ostatniej kwarty od pięciu oczek pokazało, że z tym nie będzie problemu. Ostatecznie Anwil wygrał w Gliwicach 94:75.

NAJSKUTECZNIEJSZY ZAWODNIK: Ante Delas wszedł do gry standardowo jako zmiennik, ale szybko dał znać o sobie pięcioma punktami z rzędu na początku drugiej kwarty. Potem było jeszcze lepiej – ogółem Chorwat zgromadził 18 oczek (5/7 z gry, w tym 3/4 za linii, 5/5 z linii) w 20 minut. Trafił również trójkę z dziewiątego metra równo z końcem trzeciej kwarty, co podcięło skrzydła gospodarzom.

SOLIDNOŚĆ PRZEDE WSZYSTKIM: Nie ma w zespole Anwilu zawodnika, który prezentowałby bardziej równą formę, niż Paweł Leończyk. Podkoszowy Rottweilerów znów oddał pierwszy plan swoim kolegom, ale znów nie przeszkodziło mu to zagrać na wysokim poziomie. W 26 minut Leon rzucił 14 punktów (6/7 za dwa), miał siedem zbiórek, trzy asysty, przechwyt i blok.

STATYSTYKA: To ósmy mecz w sezonie, w którym koszykarze Igora Milicicia rzucili przynajmniej 10 trójek. Przeciwko GTK spisali się w tym elemencie bardzo solidnie, wypracowując 46 procent skuteczności (10/22). Do poprawki jednak zbiórki. Choć włocławianie ostatecznie wygrali ten element 34:27, to właśnie skuteczność na atakowanej tablicy na początku spotkania trzymała w grze gliwiczan.

KONFERENCJA: - W pierwszych pięciu minutach spotkania gospodarze zanotowali pięć zbiórek na naszej tablicy. Nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu, prawdopodobnie przez ostatnią przerwę na kadrę, bowiem w treningu mieliśmy raptem sześciu-siedmiu zawodników. W momencie, w którym jednak uporządkowaliśmy naszą grę, zaczęliśmy lepiej zastawiać i uruchomiliśmy nasz szybki atak, wówczas przejęliśmy kontrolę nad meczem – powiedział trener Igor Milicić.

WSPARCIE Z TRYBUN: Pojemność małej, niemającej nawet 1000 miejsc siedzących hali Łabędź nie stanowiła przeszkody dla włocławskich kibiców, którzy w Gliwicach zjawili się w liczbie około 50 i głośno dopingowali Anwil. Wśród fanów pojawiło się kilka znanych twarzy: Przemysław Gruda z rodziną, czyli innymi słowy nasz Sponsor firma Grumix, Jarosław Zyskowski senior oraz Andrzej Pluta z małżonką Justyną. – Myślę, że jakąś cegiełkę do tego zwycięstwa dołożyliśmy – uśmiechnął się były kapitan Anwilu po meczu.

COMING SOON: Poniedziałek będzie zwyczajowym dniem wolnym po meczu, ale we wtorek trenerzy i zawodnicy wrócą do pracy. Już w sobotę kolejne wyjazdowe starcie na południu Polski, tym razem w Dąbrowie Górniczej.

GTK Gliwice – Anwil Włocławek 75:94 (20:21, 15:24, 20:30, 20:19)

GTK: Morgan 21, Ratajczak 13,Williams 9, Piechowicz 8, Hooker 6, Pieloch 6, Radwański 4, Jędrzejewski 2, Skibniewski 0

Anwil: Delas 18, Almeida 15, Leończyk 14, Sobin 13, Łączyński 10, Zyskowski 8, Szewczyk 6, Airington 5, Nowakowski 3, Ciesielski 2, Komenda 0