Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Kto poleci wyżej: El Condor czy Sokół?

Sobota, 14 Października 2017, 11:25, Michał Fałkowski

Anwil Włocławek czy Rosa Radom? Igor Milicić czy Wojciech Kamiński? Ivan „El Condor” Almeida czy Michał „Sokół” Sokołowski? Wielkie emocje czekają na kibiców w Hali Mistrzów w niedzielę.

TŁO: Mecz niepokonanych. Co prawda Rosa Radom zagrała na razie zaledwie jedno ligowe spotkanie z uwagi na udział w eliminacjach do europejskich pucharów, ale wygrała je bardzo przekonująco. Ekipa Wojciecha Kamińskiego pokonała GTK Gliwice 86:64. Włocławianie z kolei odprawili z kwitkiem AZS Koszalin 93:85 oraz Miasto Szkła Krosno 88:57.

HISTORIA: Otwarcie trzeba przyznać, że Rosa nigdy nie była wygodnym przeciwnikiem dla Anwilu. Odkąd radomianie awansowali do najwyższej klasy rozgrywkowej, wygrali 12 z 21 meczów przeciwko Rottweilerom. Dodatkowo, dwukrotnie dane było obu drużynom mierzyć się w play-off i obydwie serie oznaczały dla włocławian koniec sezonu. Odkąd trener Igor Milicić pracuje jako szkoleniowiec Anwilu, nie przegrał jednak z Rosą w sezonie zasadniczym w Hali Mistrzów.

SKŁAD PRZECIWNIKA: – Gracze pierwszopiątkowi kosztują nas majątek, więc zmiennicy są z automatu graczami perspektywicznymi – powiedział kilka tygodni temu trener Kamiński w jednym z wywiadów, opisując skład swojej drużyny. I rzeczywiście, dysproporcja jest znaczna między pierwszą piątką, a zmiennikami. Daniel Szymkiewicz, Kevin Punter, Michał Sokołowski, Patrik Auda i Igor Zajcew (choć często mecze zaczyna Jarosław Trojan) gwarantują jakość. Na ławce zaś dominują koszykarze, którzy dopiero chcą ugruntować swoją pozycję w lidze, m.in.: Maciej Bojanowski, Filip Zegzuła, Marcin Piechowicz czy wspomniany Trojan.

BILETY NA MECZ

KOŚCI ZATRZESZCZĄ: – Rosa to najbardziej fizycznie grający zespół w lidze – uczulał swoich zawodników przez cały tydzień przygotowań trener Igor Milicić. Radomianom rzeczywiście brakuje doświadczenia na niektórych pozycjach, ale za to wszyscy koszykarze słyną z twardej, nieustępliwej gry. I m.in. dzięki takiej postawie skazana na porażkę, Rosa pokonała Telenet Giants Antwerpia i zameldowała się w fazie grupowej Koszykarskiej Ligi Mistrzów. Dotychczas to Anwil wykorzystywał przewagę fizyczności, wzrostu czy gabarytów w starciu z rywalami. W niedzielę zmierzy się z przeciwnikiem, który na pewno podejmie atletyczną, mocną walkę.

POJEDYNEK NA SKRZYDLE: I to w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo w niedzielę „na skrzydle” zmierzą się „El Condor” (czyli po polsku oczywiście „kondor”) oraz „Sokół”. Zarówno Ivan Almeida, jak i Michał Sokołowski to liderzy swoich ekip i zawodnicy, którzy poza nienegowaną jakością, dysponują także charyzmą na parkiecie i swoimi zagraniami są w stanie pociągnąć za sobą resztę zespołu. Obaj grają mocno atletycznie, obaj lubią wykorzystać swoją siłę i warunki fizyczne, ale nie są jednowymiarowi, wszak potrafią także skutecznie rzucić za trzy. Który z nich wzniesie się wyżej i loty nad koszami w Hali Mistrzów przekuje w zwycięstwo zespołu?

ANWIL TRENUJE PRZED MECZEM Z ROSĄ

PRZEWAGA POD KOSZEM: Jeśli Anwil wykorzysta przewagę w pojedynkach jeden na jeden jaką dają Josip Sobin i Paweł Leończyk, wówczas o wynik niedzielnego meczu można być spokojnym. Kto wie, czy w tym sezonie duet ten nie będzie najlepszą parą wysokich w lidze? Parą, która świetnie się uzupełnia, a w ataku szuka siebie nawzajem na małej przestrzeni korzystając z podwojeń rywali. Rosa nie dysponuje tak dużą siłą podkoszową. Są co prawda energetyczny Patrik Auda i umiejący zrobić użytek ze swoich gabarytów Igor Zajcew, ale obaj preferują grę przodem do kosza. W odwodzie trener Kamiński dysponuje co prawda jeszcze Jarosławem Trojanem i Robertem Witką, ale tutaj Igor Milicić również ma przewagę: Szymon Szewczyk i Michał Nowakowski potrafią rzucić celnie z dystansu, co sprawia, że wyciągają rywali na obwód. I wtedy jest więcej miejsca dla Sobina czy Leończyka…

ZDROWIE: Czy Kamil Łączyński zagra? Polski playmaker chorował przez kilka ostatnich dni i nie brał udziału w treningach z zespołem. Wczoraj wrócił do lekkich zajęć, ale można powiedzieć, że obecnie trwa wyścig z czasem. Niejednokrotnie zdarzało się jednak w przeszłości, że „Łączka” grał mecz pomimo np. złamanych żeber, więc kibice mogą być pewni, iż kapitan drużyny zrobi wszystko, aby wybiec na parkiet w niedzielę o 12.40.

CZAS I MIEJSCE: 15 października, niedziela, godz. 12.40, Hala Mistrzów. Na kibiców czekają jeszcze bilety (można nabywać je w serwisie www.kupbilet.pl (LINK) lub w niedzielę w kasach na dwie godziny przed rozpoczęciem starcia), a nieobecnym pozostaje transmisja w Polsacie Sport HD oraz komentarz radiowy w Radiu Anwil.