Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Bez żartów na Prima Aprilis

Piątek, 31 Marca 2017, 16:22, Michał Fałkowski

1 kwietnia w Zgorzelcu Anwil Włocławek powalczy o siódme zwycięstwo ligowe z rzędu. Zawodnicy Igora Milicicia chcą zrewanżować się koszykarzom PGE Turowa za porażkę w Hali Mistrzów.

RYWAL: PGE Turów Zgorzelec zajmuje obecnie szóste miejsce w Polskiej Lidze Koszykówki, ale gdyby tabelę podzielić na mecze w domu oraz na wyjeździe, wówczas okaże się, że zawodnicy Matthiasa Fischera są na… trzecim miejscu w rankingu. Na 13 meczów w swojej arenie, PGE Turów wygrał 11. Dwie drużyny, które pokonały zgorzelczan na ich parkiecie to Stelmet BC Zielona Góra oraz Trefl Sopot. W obu przypadkach gospodarze przegrali tylko dwoma punktami. Włocławian czeka więc trudne zadanie.

REWANŻ ZA WŁOCŁAWEK: Co ciekawe, najlepszym zespołem PLK jeśli chodzi o zwycięstwa u siebie jest, oczywiście, Anwil Włocławek. Na 13 meczów Rottweilery wygrały dwunastokrotnie, a jeden, jedyny raz musiały uznać wyższość rywala w Hali Mistrzów właśnie w meczu z PGE Turowem. Warto przypomnieć, że na trzy minuty przed końcem tamtego starcia włocławianie wygrywali 62:54, ale w ostatnim fragmencie meczu Bartosz Bochno i Michał Michalak trafili cztery trójki, więc dwa punkty pojechały do Zgorzelca. Włocławianie są żądni rewanżu za tamto listopadowe starcie.

POJEDYNEK TRENERÓW: W pierwszym meczu obu trenerów Matthias Fischer pokonał Igora Milicicia i znając ambicję trenera Anwilu, należy spodziewać się, że przygotuje swój zespół tak, aby tym razem to Rottweilery triumfowały. W środowisku koszykarskim włocławianie mają opinię zespołu przygotowanego do każdego spotkania perfekcyjnie pod względem taktycznym, a sztab trenerski poświęca godziny na scoutowanie rywala. Nie inaczej było przed sobotnim pojedynkiem.

ZATRZYMAĆ… ZESPÓŁ: Biorąc pod uwagę budowę składu, pod względem wykorzystania umiejętności i potencjału poszczególnych zawodników PGE  Turów przypomina… Anwil. We włocławskim zespole każdy kolejny mecz może przynieść innego lidera, wszak dziewięciu Rottweilerów notuje między siedem a 12 punktów w każdym spotkaniu. W ekipie ze Zgorzelca jest podobnie. I choć Michał Michalak (13,6 punktu) wyróżnia się nieco w tym gronie, to jednak ciężar gry w ataku rozkłada się równomiernie na barkach pozostałej siódemki (wśród nich są m.in. Tweety Carter, Denis Ikovlev czy Kirk Archibeque) zawodników.

SERIA: Sześć zwycięstw z rzędu i… Rottweilery nie mają dość! Koszykarze Anwilu jadą do Zgorzelca, aby pokazać, że na parkiecie w Zgorzelcu mogą wygrać z rywalem, który także jest na zwycięskiej ścieżce. Co prawda nieco mniejszych rozmiarów, niż włocławianie, ale jednak – w postaci trzech kolejnych meczów. Zgorzelczanie pokonali kolejno: Polfarmex, Asseco i TBV Start.

PRZESZŁOŚĆ: W Anwilu gra obecnie dwóch koszykarzy, którzy w przeszłości zdobywali medale dla PGE Turowa. Michał Chyliński (ogółem sześć lat w przygranicznym klubie) i Nemanja Jaramaz (dwa) byli w składzie drużyny, która w sezonie 2014/2015 wywalczyła mistrzostwo Polski. Także Paweł Leończyk ma za sobą kilka miesięcy gry (niepełny sezon) w PGE Turowie.

CZAS I MIEJSCE: 1 kwietnia, godz. 18, Zgorzelec. Pierwszy dzień czwartego miesiąca roku to zwyczajowy dzień żartów z okazji Prima Aprilis. Dla Anwilu czas "żartów" jednak się skończył – kwiecień to miesiąc bardzo wymagającej serii, która poprzedzi jeszcze trudniejsze starcia w play-off.