Anwil Włocławek nie chce zaliczyć wpadki nad morzem i do Gdyni jedzie po zwycięstwo. Rottweilery czeka trudne spotkanie, ale drużyna Igora Milicicia jest na fali - wygrała pięć ostatnich meczów.
RYWAL: Trzynaste miejsce w tabeli – z bilansem 9:15 – zajmuje obecnie drużyna Przemysława Frasunkiewicza. Trzynaste, zazwyczaj utożsamiane z pechem, rzeczywiście w obecnej sytuacji nie jest zbyt korzystne dla gdynian. Wydaje się bowiem, że o ile o utrzymanie ekstraklasy w Gdyni nie będzie trudno, o tyle o ewentualny awans do play-off – bardzo ciężko. Dwunaste w tabeli Miasto Szkła Krosno (13:12) ma aż o cztery wygrane więcej. Trzeba jednak pamiętać, że gdyński projekt to przede wszystkim szkolenie i dawanie szans graczom młodym, więc jeśli play-off z udziałem Asseco zabraknie, nie będzie to z pewnością odebrane jako porażka.
OSŁABIENIE: Jedną z postaci, która już wykorzystała swoją szansę w Gdyni jest Filip Matczak. W meczu z Anwilem zawodnik już nie zagra, a wszystko za sprawą niedawnego transferu zielonogórzanina do swojego macierzystego klubu, Stelmetu BC. Brak 24-letniego rzucającego może być problemem dla trenera Frasunkiewicza, wszak Matczak w każdym meczu zdobywał prawie 15 punktów.
MŁODZI-GNIEWNI: Brak Matczaka mogą wykorzystać jednak inni zawodnicy. Na więcej minut z pewnością będzie mógł liczyć Marcel Ponitka (7,5 punktu, 3,2 zbiórki i 2,2 asysty w 22 minuty), czy Wojciech Czerlonko (2,4 punktu w osiem minut). A może nawet włocławianin Bartosz Jankowski (dotychczas przeciętnie sześć minut w 17 spotkaniach) otrzyma swoją szansę?
ROTTWEILERY: Po ostatnim meczu z TBV Startem Lublin nastroje w zespole są bardzo dobre. Trener Igor Milicić wolał dmuchać na zimne i nie wystawił do gry Kamila Łączyńskiego, ale uraz koszykarza nie okazał się groźny. Świetnie pod względem fizycznym wygląda natomiast Tyler Haws, który zaliczył kapitalny powrót na parkiet, rzucając 21 punktów w 23 minuty. Dojście do sprawności Amerykanina rozszerza wachlarz możliwości i rotacji trenera Milicicia na obwodzie do siedmiu koszykarzy.
POJEDYNEK TRENERÓW: Bardzo emocjonujące było pierwsze starcie między Igorem Miliciciem a Przemysławem Frasunkiewiczem. Polski szkoleniowiec miał pomysł na Anwil, chociażby poprzez faulowanie w każdej możliwej akcji Josipa Sobina i w pewnym momencie listopadowego meczu Asseco prowadziło w Hali Mistrzów już 39:25… Ostatecznie Milicić znalazł receptę na młode wilki „Franca” (81:79), a na parkiecie nie do zatrzymania był Nemanja Jaramaz, którzy rzucił 29 punktów, co do dziś jest rekordem sezonu wśród Rottweilerów.
SERIA: Anwil Włocławek wygrał pięć meczów z rzędu i dzięki tej serii mocno trzyma się drugiej pozycji w tabeli. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że będąca na bardzo wysokiej fali ekipa BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski ma tylko jedno zwycięstwo mniej od Rottweilerów, więc koszykarze z Włocławka nie mogą pozwolić sobie ani na moment dekoncentracji. Zwłaszcza w meczu z rywalem, który nie wygrał w czterech ostatnich meczach, kolejno z AZSem, Kingiem, TBV Startem i PGE Turowem.
MIEJSCE: Hala Gdynia, czwartek 23 marca godz. 19. Bezpośrednia transmisja w Radiu Anwil, przekaz wideo na www.emocje.tv.