Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

38 punktów w kwarcie, czyli rekord wyrównany

Wtorek, 21 Marca 2017, 9:43, Artur Gąsiorowski

38 punktów zdobytych przez Anwil w 1. kwarcie spotkania z TBV Startem odbiło się szerokim echem. Anwil otworzył mecz wynikiem 38:20, czym wyrównał swój rekord zdobyczy w jednej kwarcie.

Prześledźmy więc, jak to bywało wcześniej. W Polskiej Lidze Koszykówki podział meczu na cztery kwarty po 10 minut każda wprowadzono od sezonu 2000-2001, ze względu na wymóg FIBA. Od tamtej pory włocławianie aż 72 razy zdobywali w jednej kwarcie po 30 i więcej punktów, co nie jest takim częstym osiągnięciem. Podnieśmy jednak „Rottweilerom poprzeczkę i przyjrzyjmy się tylko tym spotkaniom, w których zdobyli w jednej kwarcie 35 i więcej oczek.

Pierwszy taki mecz ekipa z Włocławka rozegrała w pamiętnym sezonie 2002-2003. 12 kwietnia, w II fazie sezonu zasadniczego (tzw. górna szóstka), Anwil gościł w Warszawie na meczu z tamtejszą Polonią. Spotkanie miało ogromne znaczenie dla układu tabeli. Podopieczni Andreja Urlepa wciąż liczyli się w walce o pierwszą lokatę przed play-off. Po trzech kwartach bardzo wyrównanego spotkania goście prowadzili tylko 52:50. Wszystko mogło się więc jeszcze zdarzyć. Ale w ostatniej odsłonie ekipa ze stolicy Kujaw włączyła piąty bieg i odjechała rywalowi na 10 punktów (35:27), wygrywając ostatecznie 87:77. Na nic zdało się 27 punktów Eda O’Bannona dla Polonii. W Anwilu było tego dnia więcej strzelców. Andrzej Pluta zdobył 25 punktów a Tomas Pacesas i Damir Krupalija odpowiednio 21 i 17.

Rok później obie ekipy spotkały się w meczach o brązowe medale. I już w pierwszym pojedynku włocławianie poprawili swój rekord zdobyczy w jednej kwarcie. Od samego początku spotkanie było niezwykle wyrównane. Po 20-stu minutach faworyzowani gospodarze przegrywali jednak 45:48. I w tym momencie dał o sobie znać motywator Urlep. Po przerwie na parkiecie kibice widzieli już zupełnie inny Anwil. Włocławianie wygrali trzecią kwartę aż 37:14 i cały mecz 108:84. Tym razem dla Anwilu najlepiej punktowali Armands Skele (21 pkt.), Vladimir Krstić (18) i Gintaras Kadziulis (17). W ekipie Wojciecha Kamińskiego wyróżnił się jedynie Eric Elliott, ale jego 16 punktów nie mogło sprawić włocławianom większych kłopotów.

Pod koniec lutego 2008 roku włocławianie, prowadzeni wówczas przez Alesa Pipana, wyjechali na wyjazdowe spotkanie do Kwidzyna. Gospodarze nie należeli do ligowych potentatów, ale potrafili, szczególnie na własnym parkiecie, napsuć krwi niejednemu z faworytów. I właśnie tak się stało w tamtejszym meczu. Ekipa z Włocławka, po przegranej drugiej kwarcie (15:21), cały czas musiała gonić wynik. W ostatniej odsłonie Anwil zdobył aż 38 punktów, poprawiając tym samym swój klubowy rekord. Niestety, miejscowi zdobyli w tym czasie zaledwie trzy oczka mniej i ostatecznie wygrali 100:97. Wśród gości po 20 punktów zdobyli wówczas Łukasz Koszarek i Zeljko Zagorac. Dla gospodarzy 23 punkty zaliczył Eric Barkley.

Zaledwie dwa tygodnie później Anwil wyjechał do Sopotu, na mecz z aktualnym mistrzem kraju, Prokomem Treflem. Od początku spotkania nieco lepiej prezentowali się gospodarze, prowadzeni przez Milana Gurovicia i Donatasa Slaninę. Serb zdobył w tych zawodach 25 punktów, Litwin 20. Po 30-stu minutach Prokom Trefl prowadził 62:57. Jednak ostatnia odsłona należała do przyjezdnych. Wynik nie pozostawia złudzeń, której z ekip należała się tym razem wygrana. 36:24 dla Anwilu i 93:86 w całym meczu. Dla włocławian 29 punktów zdobył Łukasz Koszarek, a 22 Alex Dunn.

Na kolejną wysoką zdobycz punktową w jednej kwarcie włocławianie nie czekali długo, bo do stycznia 2009 roku. Tym razem obyło się bez większych emocji. Do Włocławka przyjechał koszaliński AZS. Już pierwsza kwarta, wygrana przez Anwil 23:7, ustawiła ten mecz. Podopieczni Igora Griszczuka całkowicie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie, a zdobywając w ostatniej kwarcie 38 punktów (38:24), wyrównali swój klubowy rekord. Andrzej Pluta i Marko Brkić zdobyli wówczas po 17 punktów. W zespole z Koszalina lepszym strzelcem okazał się Javier Mojica (19 pkt.), ale to Anwil wygrał 114:81.

W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego 2009-2010 włocławian wygnało aż do Stalowej Woli. Tamtejsza Stal nie należała do ligowych potentatów i widać to było niemal od samego początku spotkania. W połowie meczu Anwil prowadził tylko 47:41. Ale gdy trzecią kwartę podopieczni Igora Griszczuka wygrali 35:22, gospodarzom odeszła ochota do walki. Ostatecznie Anwil wygrał 107:78 a najwięcej punktów dla gości zdobył Nikola Jovanović (23). Najlepszym strzelcem miejscowych został znany z gry we włocławskim klubie Marek Miszczuk (18 pkt.).

Na kolejną w miarę wysoką zdobycz punktową w kwarcie włocławianie musieli czekać do kwietnia 2016 roku. Zespół prowadzony już przez Igora Milicicia podejmował w Hali Mistrzów King Wilki Morskie Szczecin. Ekipa znad Odry dość niespodziewanie znajdował się wśród teamów walczących o jak najwyższe lokaty przed play off. Zresztą udowodniła we Włocławku, że trzeba się z nią liczyć. Po dwóch kwartach Anwil prowadził bowiem zaledwie 40:33. Jednak trzecia odsłona odebrała gościom całkowicie ochotę do gry. 35:12 dla Rottweilerów i było pozamiatane. Ostatecznie miejscowi wygrali tą rywalizację 94:63 a najwięcej punktów zdobyli David Jelinek (17) i Danilo Andjusić (16). Najlepszym strzelcem gości, z zaledwie 14-ma punktami był Amerykanin Frank Gaines.

Kolejny mecz z pokaźną zdobyczą punktową w jednej kwarcie, odbył się już w bieżącym sezonie. W listopadzie 2016 roku do Włocławka zawitał Asseco Gdynia. Gdy w połowie meczu ekipa prowadzona przez Przemysława Frasunkiewicza prowadziła 39:25, wydawało się, że na kolejną wygraną nie m szans. Jednak koncertowo rozegrana przez gospodarzy trzecia odsłona spotkania (35:19), wyprowadziła ekipę Milicicia na prowadzenie, którego Rottweilery nie oddały już do końcowej syreny. 29 punktów zdobył w tym meczu dla Anwilu Nemanja Jaramaz.

Niedzielnego spotkania z lubelskim TBV Startem nie ma co przypominać, gdyż każdy kibic ma go wciąż świeżo w pamięci. Wypada tylko wspomnieć, że 38 punktów zdobytych w pierwszej kwarcie tego meczu było wyrównaniem klubowego rekordu zdobyczy punktowych w jednej kwarcie.

Wszystkie ligowe mecze Anwilu ze zdobyczą co najmniej 35-ciu punktów w jednej kwarcie:
(w nawiasie, rzymską cyfrą, podany jest numer kwarty) 

12.04.2003. Polonia Warbud Warszawa – Anwil 77:87 (27:35 – III)
08.05.2004. Anwil – Polonia Warbud Warszawa 108:84 (37:14 – III)
24.02.2008. Basket Kwidzyn – Anwil 100:97 (35:38 – IV)
09.03.2008. Prokom Trefl Sopot – Anwil 86:93 (24:36 – IV)
18.01.2009. Anwil – AZS Koszalin 114:81 (38:24 – IV)
07.04.2010. Stal Stalowa Wola – Anwil 78:107 (22:35 – III)
21.04.2016. Anwil – King Wilki Morskie Szczecin 94:63 (35:12 – III)
16.11.2016. Anwil – Asseco Gdynia 81:79 (35:19 – III)
19.03.2017. Anwil – TBV Start Lublin 112:77 (38:20 – I)