Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Rewanż za półfinał

Sobota, 07 Stycznia 2017, 11:08, Michał Fałkowski

Rosa Radom, czyli ubiegłoroczny rywal Anwilu Włocławek w półfinale play-off, będzie przeciwnikiem Rottweilerów w 13. kolejce PLK. Włocławianie są na fali wznoszącej i liczą na trzecią wygraną z rzędu.

RYWAL: 13 meczów rozegrali w tym sezonie koszykarze Rosy Radom, z których dotychczas wygrali siedem. Bilans 7-6 jest więc daleki od oczekiwań zarówno klubu, trenerów, zawodników, jak i kibiców drużyny. Nie oznacza on jednak, że radomian można lekceważyć. Rosa – nawet jeśli mierzy się w tym sezonie z podwójnym wysiłkiem w postaci gry w europejskich pucharach, co może odbijać się na występach ligowych – to groźny przeciwnik, który u siebie przegrał na razie tylko raz (wygrywając pięć spotkań).

ZATRZYMAĆ GWIAZDY: Michała Sokołowskiego nikomu we Włocławku przedstawiać nie trzeba. Wystarczy wspomnieć, że 24-latek notuje w tym sezonie rekordowe 13,3 punktu, 5,8 zbiórki i 2,5 asysty na mecz. Dodatkowo inny były Anwilowiec Jordan Callahan rzuca 14,4 punktu, a Gary Bell dodaje w każdym spotkaniu 12,1 punktu. Chcąc wygrać w Radomiu, Anwil musi znaleźć pomysł jak zatrzymać najważniejsze postaci ofensywy Rosy.

BRAK LIDERA: Sokołowski i Bell grają na wysokim poziomie od początku sezonu, ale postawa Jordana Callahana to wynik splotu okoliczności, a konkretnie – absencji wcześniejszego lidera Rosy, Tyrone’a Brazeltona. Były zawodnik Asseco Prokomu czy Energi Czarnych był najważniejszym – 14,6 punktu, 5,4 asysty i 3,7 zbiórki – elementem radomskiej układanki do momentu kontuzji, ale w meczu z Anwilem prawdopodobnie nie wystąpi.

HAWS, ŁĄCZYŃSKI, WASHINGTON PRZED MECZEM

PRZESZŁOŚĆ: Wspomniani Sokołowski i Callahan to nie jedyne postaci Rosy związane poprzez swoją karierę z Anwilem. Także Robert Witka grał przecież we Włocławku ponad dekadę temu, będąc jednym z zawodników drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo w 2003 roku. Po stronie gości trzeba natomiast wymienić Kamila Łączyńskiego. 28-letni rozgrywający spędził w Radomiu półtora sezonu. Co ciekawe, w pamiętnej, pięciomeczowej batalii ćwierćfinałowej z sezonu 2013/2014 trójka graczy (Łączyński, Callahan i Sokołowski) występowała po przeciwnej stronie barykady.

STARCIE TRENERÓW: Aż sześć razy mierzyli się ze sobą Igor Milicić i Wojciech Kamiński w poprzednim sezonie. Po rundzie zasadniczej było 1-1, ale w play-off, choć to Rottweilery chorwackiego trenera wyrwały pierwsze spotkanie, górą był opiekun Rosy. Radomianie pokonali Anwil w półfinale 3-1 i awansowali do finału. Jako trener AZSu Koszalin, Milicić z kolei dwukrotnie pokonał Kamińskiego w sezonie 2014/2015, więc tym samym bilans szkoleniowców jest remisowy – 4:4.

BILETY NA POLSKI CUKIER

HALA: Gdy Anwil Włocławek pokonał Rosę Radom w pierwszym meczu półfinału play-off ubiegłorocznej rywalizacji 64:58, wydawało się, że droga do finału leży przed Rottweilerami otworem. Niestety, kolejne spotkania zwyciężyli rywale i to oni awansowali do kluczowej rozgrywki o złoto. Ogółem bilans Rottweilerów w meczach w Radomiu nie jest korzystny. Na dziewięć spotkań odkąd Rosa awansowała do ekstraklasy, włocławianie wygrali na wyjeździe tylko trzy starcia. Czas więc poprawić ten rezultat i jednocześnie odkuć się za serię sprzed kilku miesięcy. Drużynę Igora Milicicia w obecnej formie zdecydowanie stać na wygraną z Rosą, choć nie doceniać przeciwnika (chociażby ze względu na ligowy bilans i możliwe zmęczenie podróżą po ostatnim meczu w Turcji) absolutnie nie można.

SERIA: Włocławianie są na fali wznoszącej po tym, jak w okresie świąteczno-noworocznym najpierw pokonali Polpharmę (89:79), a następnie BM Slam Stal (80:65). Rosa przegrała natomiast ostatnie starcie z TBV Startem (63:64), a wcześniej miała spore problemy w zwycięskim meczu z Asseco (70:67).

CZAS: Niedziela 8 stycznia, godz. 18. Bezpośrednia transmisja z tego spotkania w Radiu Anwil a przekaz wideo na www.emocje.tv.